niedziela, 10 lipca 2011

Zapomniana funkcja

Szlag mnie trafia. Zbliża się kolejny termin wymiany telefonu komórkowego i w ofercie naszego pracowego operatora na literkę T znalazły się dwie grupy telefonów: te same co 1,5 roku temu oraz smartfony różnej maści.
Nasz operator, pomimo szerokiej współpracy z Lasami Państwowymi traktuje nas jednak jak każda inną firmę i nie przygotowuje specjalnej oferty modeli telefonów. Sytuacja robi sie dziwna i nieciekawa, gdyż oferowane aparaty po prostu nie mają zasięgu w lesie.

Dusza, czyli nie ja

Nie będę ukrywać, iż boję się końca. Różne zdrowotne zawirowania sprawiają, że choć tego nie chcę, myślę o nim coraz częściej. Te same zdrowotne kłopoty doprowadziły także do pewnych obserwacji, z których wyciągnąłem wnioski.
Określam siebie jako człowieka wierzącego, ale z problemami z wiarą. Wierzę więc w duszę nieśmiertelną oraz w to, że coś nas czeka po śmierci. Pomimo tego, do tej pory moim największym lękiem była nicość. Tak, wiem, że inne religie wręcz do tej nicości, niebytu, nirwany dążą. Mnie to przeraża. I nawet logiczne rozumowanie, że skoro mnie nie będzie, to nie będzie i nie będę o tym wiedział, więc nie ma problemu, nie ma czego się bać - jakoś mnie nie przekonywały. Może to sprawiło zbyt wczesne oglądanie Odysei 2001 i wyłączania HALa? To świadome gaśnięcie świadomości. Zdawanie sobie sprawy z odchodzenia w nicość. Ten paroksyzm strachu będący zwieńczeniem całego życia.

niedziela, 3 lipca 2011

Książki VI 2011

W czerwcu był Dzień Taty, był więc nieoczekiwany prezent, doszły książki z taniej w Warszawie od kolegi nosiwody, którego znam z internetu, były też normalne zakupy.