Ładnie:). Zima zamiejska zresztą zwykle jest ładniejsza - pokrywa lasy, wzgórza, pola a nie tylko dachy, z których spada na łby przechodniom i ulice, na których jest tylko szarą zapowiedzią chlapy. Ale nawet w mieście bywa piękna, gdy zapada wieczór i widzimy te pulchne czapy śnieżne na całym mieście, albo gdy wstaje dzień i światło zamiast rozpełzać się po zwyczajnych kolorach miasta, mknie, jakby ślizgało się po śniegu i lodzie, nawet te duże rzeki zamarzają i wszystko jest inne, przez kilka chwil przelotnego, jeszcze świeżego spojrzenia, jakby z baśni. I jeszcze gdy jest mróz i śnieg zaskrzypi nam pod butami możemy sobie przypomnieć dzieciństwo, gdyśmy po tym chrzęście biegali, gdyśmy się tarzali w nim. A właśnie, pamięta kto kiedy ostatnio robił orła na śniegu?:)
1 komentarz:
Ładnie:). Zima zamiejska zresztą zwykle jest ładniejsza - pokrywa lasy, wzgórza, pola a nie tylko dachy, z których spada na łby przechodniom i ulice, na których jest tylko szarą zapowiedzią chlapy. Ale nawet w mieście bywa piękna, gdy zapada wieczór i widzimy te pulchne czapy śnieżne na całym mieście, albo gdy wstaje dzień i światło zamiast rozpełzać się po zwyczajnych kolorach miasta, mknie, jakby ślizgało się po śniegu i lodzie, nawet te duże rzeki zamarzają i wszystko jest inne, przez kilka chwil przelotnego, jeszcze świeżego spojrzenia, jakby z baśni. I jeszcze gdy jest mróz i śnieg zaskrzypi nam pod butami możemy sobie przypomnieć dzieciństwo, gdyśmy po tym chrzęście biegali, gdyśmy się tarzali w nim. A właśnie, pamięta kto kiedy ostatnio robił orła na śniegu?:)
Prześlij komentarz