To wina
niewinnego że bobry powracają. Bohaterem dzisiejszego wpisu miał być lis-wegetarianin, ale niewinny przypomniał mi (nieświadomie) że kiedyś rysowałem coś takiego, jak widać powyżej.
I narysowałem znowu. I pewnie jeszcze kilka razy narysuję.
Lis-wegetarianin poczeka.
1 komentarz:
Nie "wina", tylko zasługa:). I czekam na lisa wegetarianina:)>
Prześlij komentarz