niedziela, 5 stycznia 2014

Bardzo słaby rok

To nie był dobry rok. Nie wchodząc w szczegóły - życie odbiło mi się na czytelnictwie.

Zacząłem dramatem Orbitowskiego. "Ogień" to mocna rzecz. Niełatwa. Nie łatwo strawna. Była jednak czymś świeżym. Kiedy to ostatni raz czytałem dramat?
Potem pojechałem po całości "Pana Lodowego Ogrodu". Minęło tyle czasu od poprzedniego czytania, że musiałem sobie odświeżyć tomy 1 i 2. A że nie jest to lektura wymagająca głębokiego namysłu (ale nie tego w tym przypadku oczekiwałem), to poszło gładko.
Później wziąłem się za bary z nieznaną mi klasyką cyberpunku. Trylogia Ciągu nie weszła mi całkiem bez oporów. To się jednak nieco zestarzało.
Anna Kańtoch powaliła mnie "Czarnym" oraz zaciekawiła dwoma tomami "Przedksiężycowych", po których nadal pozostało mi pytanie: ale dokąd jedzie ten tramwaj? Na szczęście na tablecie jest już tom 3. No właśnie - to pierwsze książki przeczytane i posiadane przeze mnie tylko w e-wersji.
Wit Szostak domknął krakowską trylogię "Fugą". I jak w przypadku Orbitowskiego - nie była to lektura lekka i przyjemna, ale satysfakcjonująca.
Lekko i przyjemnie czytało się (w ebooku, znowu) "Zmorojewo" Żulczyka. Dzięki autorze za uwolnienie książki swego czasu. Sam bym pewnie się nie połasił na nią, ale skoro dawali...
"Widma" Orbitowskiego zatrzymały mnie na dłużej. Bo i lektura niełatwa (znowu) i czas jakiś był nieszczególny.
Pierwsze spotkanie z Krzysztofem Piskorskim wypadło dość obiecująco. "Krawędź czasu" zrobiła mi smak na stojącą już na półce "Zadrę" i umieściła na liście "do kupienia" "Cienioryt". Oprócz tego w serisie BookRage nabyłem debiutancką trylogię Piskorskiego.
Bardzo miło wspominam tez lekturę "Behemota" Wattsa. Świetne domknięcie cyklu. Taką SF chcę czytać. Utwierdziło mnie ta lektura w postanowieniu zakupu zbioru opowiadań Wattsa, który tez już niecierpliwie czeka na swoją kolej na półce.
W totalny dół wpędził mnie za to Michał Cetnarowski. "I dusza moja" jest książką straszną. I bardzo dobrą.
Wielką przyjemnością był dla mnie powrót wiedźmina. "Sezon burz" jest napisany tak, ze... ja chcę więcej. Panie Andrzeju. Proszę.
Tak samo dużo frajdy miałem z książki, która dopiero się ukaże, a którą miałem możliwość przeczytać przedpremierowo. Ale o tym sza. Na razie.
Koniec roku, to powrót do Ziemiomorza. Ale nie w nowym jednotomowym wydaniu, wolę moje małe książeczki.
Zacząłem też antologię "Rok po końcu świata", ale jeszcze nie skończyłem.
Oprócz ebooków, po raz pierwszy w tym roku sięgnąłem po audiobooki. "Kacper Ryx" niestety miał fatalną realizację (lektor mówiący raz ciszej, raz głośniej, co sprawiało, ze zbyt często musiałem kręcić gałką głośności, że o braku sporego fragmentu książki nie wspomnę). Za to "Człowiek nietoperz" - bez zarzutu.
Do kompletu dorzucić muszę trzy książki nie beletrystyczne: dwie dotyczące QGISa (w tym jedna po angielsku) oraz opracowanie dotyczące kartografii.
No i komiksy.

Patrząc wstecz widzę, że w tym niełatwym roku za dużo wziąłem sobie trudnych lektur, które chyba (pomimo swojej wysokiej jakości literackiej) dołożyły mi ciężaru. A że nie znoszę odkładać ksiażek nieprzeczytanych, no to mozoliłem się z tym czytaniem. I wyszło jak wyszło.

Oby 2014 był lepszy. I czytelniczo i w ogóle.

i lista ku pamieci
  • Majka - to tajemnica
  • LeGuin "Opowieści z Ziemiomorza"
  • Nesbo "Człowiek nietoperz"
  • Wollny "Kacper Ryx"
  • Sapkowski "Sezon burz"
  • Cetnarowski "I dusza moja"
  • Gaiman "Księga cmentarna"
  • Piskorski "Krawędź czasu"
  • Kańtoch "Przedksiężycowi II" ebook
  • Watts "Behemot"
  • Orbitowski "Widma"
  • Kańtoch "Przedksiężycowi I" ebook
  • Żulczyk "Zmorojewo" ebook
  • Gibson "Mona Liza turbo"
  • Gibson "Graf zero"
  • Szostak "Fuga"
  • Kańtoch "Czarne"
  • Gibson "Neuromancer"
  • Grzędowicz "Pan lodowego ogrodu IV
  • Grzędowicz "Pan lodowego ogrodu III
  • Grzędowicz "Pan lodowego ogrodu II
  • Grzędowicz "Pan lodowego ogrodu I"
  • Orbitowski "Ogień"




Brak komentarzy: