piątek, 27 maja 2011

Na tropach "małego realizmu"

Zaczął Ziuta, człowiek którego nieznany mi podchmielony ktoś na imprezie u państwa Uznańskich przedstawił szepcząc w ucho - "to syn Dukaja!". No więc ów Ziuta popełnił wpis na blogu będący wynikiem dyskusji z forum, na które nie chadzam. Zalinkowane. Poczytajcie.

Literacki windows


Każde miejsce jest dobre na lekturę dobrej książki.

czwartek, 26 maja 2011

Przyspieszando, ale na jak długo?

Tak się zastanawiam, pełniąc w tym tygodniu dyżur przeciwpożarowy, nad dokonującym się przyspieszeniem.
Pamiętam, nie z odległego dzieciństwa, a z nie tak znowu odległej młodości, jak dyżury takie pełnił mój świeżo po studiach będący brat.
Siedzieliśmy wtedy w jego nowo oddanym mieszkaniu, w którego kuchni stała westfalka. Szeroko otwarte okno pozwalało słyszeć radiotelefon, zainstalowany w służbowej Ładzie Nivie (ach, co to było za auto!). Telewizor kolorowy Rubin był całkiem ściszony, bo raz, że trzeba było tego radiotelefonu nasłuchiwać, a dwa, że w czasie Robin Hooda i tak akurat Ruski z bazy w Debrznie zaczynali gawędzić przez radio, i Rubin (to chyba nie dziwne, nie?) wolał nadawać nam ich gadanie niż pokrytą polskim lektorem mowę Szekspira.

wtorek, 3 maja 2011

Książki IV'2011

Kwiecień to miesiąc moich imienin, a dodatkowo wpadła jakaś premia, doszły książki wcześniej zakupione przez warszawskiego łącznika i udało mi się coś wygrać. No to trochę się tego nazbierało.